Z pewnością nie tak wyobrażaliśmy sobie powrót do gry po dłuższej przerwie. Po katastrofalnym występie, szczególnie w pierwszej połowie, przegraliśmy u siebie 0:6 (0:5) z ostatnią drużyną w tabeli, zespołem z Radawia.
Goście praktycznie wszystkie swoje okazje strzeleckie zamienili na gole, niestety przy biernej postawie naszych zawodników. My natomiast, mimo kilku znakomitych sytuacji, ani raz nie zdołaliśmy pokonać świetnie dysponowanego bramkarza przyjezdnych.
O tej porażce należy jak najszybciej zapomnieć i skupić się na kolejnych spotkaniach.
Już w piątek 30 kwietnia o godzinie 18:15 szansa na rehabilitację. Tym razem w zaległym spotkaniu podejmiemy na własnym boisku zespół Unii Raszowa-Daniec.