Z ogromnymi problemami kadrowymi przystąpiliśmy do domowego spotkania ze Stalą Zawadzkie. Z różnych przyczyn nie zagrało 6 kluczowych zawodników. Ostatecznie po ambitnej i niezłej grze przegraliśmy 1:2 (0:1).
W pierwszej odsłonie gra była wyrównana. Po jednym z błędów w strefie obronnej, goście stanęli przed znakomitą okazją na zdobycie gola, ich zawodnik jednak chybił. My natomiast "odgryzaliśmy się" szybkimi kontratakami. W 35. minucie znakomitej szansy nie wykorzystał Dawid Broy, posyłając z bliska piłkę nad poprzeczką. Tuż przed przerwą po nieporozumieniu między bramkarzem Damianem Smieszkiem a Rafałem Sobczyńskim, ten drugi niefortunnie skierował piłkę do własnej bramki.
Od początku drugiej połowy zaatakowaliśmy. Kilka razy zakotłowało się w polu karnym drużyny Stali Zawadzkie. Bliscy szczęści byli Tomasz Urbacka oraz Arkadiusz Staffa. Z biegiem czasu coraz bardziej się odkrywaliśmy, narażając się na groźne kontry przyjezdnych. W 78. minucie wyróżniający się w szeregach gości Oskar Wajrauch wygrał pojedynek sam na sam z Damianem Smieszkiem i spokojnie podwyższył prowadzenie. Rozmiary porażki już w doliczonym czasie gry zmniejszył Tomasz Urbacka, skutecznie wykonując rzut karny.
Przed nami 11. kolejka sezonu 2020/2021. W niedzielę 18 października udamy się do Jaryszowa, aby stawić czoła drużynie aktualnego lidera. Początek meczu o godzinie 14:30.