Po sześciu ligowych porażkach rzędu, ponownie dopisaliśmy do swego dorobku 3 punkty. Po emocjonującym spotkaniu wygraliśmy 2:1 (1:1) w Leśnicy z miejscowym Sokołem.
Od początku przejęliśmy inicjatywę. Dwa groźne uderzenia z dystansu minimalnie chybiły celu. Gospodarze pierwszy raz zagościli pod naszą bramką w 9. minucie i od razu objęli prowadzenie. Niefortunnie interweniował Rafał Sobczyński, kierując piłkę do własnej bramki. Kolejne fragmenty spotkania upłynęły na grze w środkowej strefie boiska, wiele było niedokładności z obu stron. Do wyrównania doprowadziliśmy w 37. minucie. Z pozoru niegroźny strzał z około 30 metrów oddał Denis Kaźmierz, jednak bramkarz Leśnicy dał się zaskoczyć i piłka wturlała się do bramki. Jeszcze Rafał Sobczyński w zamieszaniu podbramkowym nieskutecznie uderzył głową i sędzia gwizdnął po raz ostatni w tej połowie.
W drugiej odsłonie obie ekipy zaciekle dążyły do przechylenia zwycięstwa na swoją stronę. Kilka razy zakotłowało się w polu karnym gospodarzy, brakowało nam jednak wykończenia. Najlepszą okazję zmarnował Tomasz Urbacka, gdy uderzył prosto w bramkarza. Leśnica "odgryzała się" wyprowadzanymi kontraatakami i niebezpiecznie bitymi stałymi fragmentami gry. Zwycięską bramkę zdobyliśmy w 83. minucie. Na listę strzelców wpisał się środkowy pomocnik Mateusz Kimmel, którego strzał bramkarz Sokoła przepuścił między nogami.
Przed nami ostatni mecz w tym roku. W niedzielę 22 listopada o godzinie 13:00 ugościmy na własnym boisku zespół LKS Adamietz Kadłub.